Strona główna > Premier League > Triumfy niedzielnego kibica

Triumfy niedzielnego kibica

Już kiedyś to grali. Majówkowa seria spotkań w Anglii do złudzenia przypomniała mi kolejkę z końcówki listopada. Wtedy pisałem „Czasami nawet weekend Premier League potrafi pokazać, że życie to prawdziwa gra wyborów. Śledząc losy ‚wielkich chłopców’ angielskiej piłki można było doprowadzić się do rozcięć na żyłach.”

Juan Mata – jasny punkt trudnej w odbiorze Super Niedzieli

Pozornie najciekawsze mecze weekendu okazały się klapą, którą spójną klamrą kompozycyjną połączył jeden wniosek – brak dokładności w strefie ataku. Match of the Day 2 zrobiło sobie parodię hucznie zapowiadanej Super Niedzieli przez długi pokaz zawstydzających podań do nikogo lub strzałów w 37 rząd trybun. Rzadkie zwycięstwo odnieśli „kibice wynikowi” wyrażający zainteresowanie futbolem przez patrzenie w tabelę i listę rezultatów. Rezultaty były zdecydowanie najważniejsze. Poświęcenie 270 minut na trzy mecze Premier League nie nauczyły wiele więcej, niż zwykły rzut oka na strzelców goli i zmiany w hierarchii angielskiej ekstraklasy.

Mimo to spróbujmy wyłapać drobne szczególiki, które warto wypunktować w podsumowaniu kolejki. Derby Liverpoolu litościwie przemilczę. Tam najważniejszy był żegnający się z piłką Jamie Carragher, a reszta (poza coraz bardziej obiecującym Philippe Coutinho) postanowiła nie kraść mu błysku fleszy i obiektywów kamer po końcowym gwizdku. Smutne to pożegnanie z tegorocznym śledzeniem zmagań The Reds – uwaga teraz wyłącznie skupia się walce o TOP4.

Olbrzymi krok do strefy Ligi Mistrzów i realizacji wszystkich planów Rafy Beniteza na koniec sezonu zrobiła Chelsea. Szturmem Old Trafford nie wzięła, ale wygrała całkiem zasłużenie. Manchester United miał szczęście w trwaniu bez straty gola, bo fatalne błędy w wyprowadzaniu piłki prosiły się o karę. Straty na własnej połowie kończone szybką kontrą The Blues były najbardziej elektryzującym momentem sportowej niedzieli. Tym bardziej, że winowajcy pochodzili z nietypowej puli: świetny ostatnio Phil Jones, Nemanja Vidić lub Wayne Rooney.

Ale największym powodem do rozpaczy dla kibiców Manchesteru powinna być tragikomiczna postawa Antonio Valencii. Jego podania lub niecelne wrzutki rozśmieszały sektor Chelsea, a zdumiewały zwolenników gospodarzy. Cóż się stało w przeciągu całego sezonu ze skrzydłowym, którego w poprzednich rozgrywkach wepchnąłbym do każdej jedenastki roku? Równie mizernie po powrocie do premierleague’owej akcji wyglądał Tom Cleverley. Ponarzekać można, jednak czym tu się nadmiernie przejmować, gdy mistrzostwo Anglii dla MU już dawno zapakowane, a i motywacja niższa.

Wszystkie trzy kluby myślące o dołączeniu do przyszłorocznej Ligi Mistrzów powygrywały 1:0. Trzykrotnie wygraną wyszarpywali zawodnicy już nie raz ratujący skórę swoim ekipom i wyraźni przywódcy w tym sezonie. Juan Mata dostał premię w postaci gola za najlepiej ustawiającego się i najsprawniej myślącego piłkarza na Old Trafford. Gareth Bale pokazał strzał żywcem wyjęty z arsenału Arjena Robbena z najlepszych lat. Zamknął tym samym usta krytykom, którzy wątpili w słuszność ozłacania go indywidualnymi nagrodami z tego roku (w głosowaniu na moim facebooku Wy także go wybraliście). Tottenham już dawno padłby wzorem Evertonu, gdyby za uszy nie wyciągał go niezwykły Walijczyk. Jego były kolega z Southamptonu Theo Walcott nie czekał na końcówkę gry i idealnie ułożył Arsenalowi wyjazd do beznadziejnego QPR. Jak trwoga, to do Boga. Futbol sportem drużynowym, ale czy nie definiują i uczłowieczają go przebłyski jednostek wyrywające się taktycznym założeniom?

Komplet zwycięstw londyńskich pretendentów sprawia, że do miana meczu sezonu urasta zaległe starcie Chelsea z Tottenhamem. Wygrana The Blues zapewnia im spokojny sen. Ale już teoretyczne zwycięstwo Kogutów spłaszcza kluczowy rejon tabeli na długość jednego punktu. Kto z neutralnych fanów nie będzie ściskał palców za chłopaków Andre Villas-Boasa?:)

  1. M.
    06/05/2013 o 17:09

    Valencia cały ten sezon ma tragiczny. Nawet gdy grał świetnie w poprzednim, dało się zauważyć, że to jest tak naprawdę zawodnik ‚jednej nogi’, bazujący jedynie na dynamice. Tak po prawdzie, to Antonio nie ma zbyt wielu atutów: nie potrafi dryblować, nie dysponuje precyzyjnym strzałem z dystansu czy też bogatym wachlarzem zagrań kombinacyjnych. On może jedynie bardzo szybko wybiec za kryjącego zawodnika i poszukać tam przestrzeni. Jeżeli już się nie „urywa”, to gra bardzo asekuracyjnie, głównie odgrywa do tyłu. Nie szuka nieszablonowych rozwiązań. Wydaje mi się też, że on już doskonale został przez wszystkich przeczyutany. Jeżeli zablokuje się mu możliwość zejścia na prawą nogę, to jego po prostu nie ma.
    Większe nadzieje zawsze wiązałem z Clevem, ale teraz zaczynam myśleć, że to będzie kazus Andersona i nigdy już pewnego poziomu nie przeskoczy, aż w końcu po 2-3 sezonach w roli 10-20 minutowego rezerwowego, odejdzie do średniaka ligowego.
    Zdecydowanie United potrzebują jakiegoś lidera środka, kolesia w typie Yaya Toure, który potrafi łączyć na bardzo wysokim poziomie efektywność w defensywie oraz ofensywie.
    PS Jones jest świetny wolicjonalnie i fizycznie, dlatego trzymam za niego kciuki i liczę, że to będzie obrońca na parę ładnych sezonów.

  2. Gri
    07/05/2013 o 00:22

    Szczerze mówiąc Jones nie zagrał jakoś wyjątkowo słabego meczu. Na tle kolegów z drużyny to nawet się nieco wyróżniał (na plus), a że miał spory udział przy bramce Maty to trochę pech.
    Jako kibic Chelsea bardzo ucieszyłem się z Valencii w wyjściowej 11. Ten sezon ma beznadziejny, aż dziw, że cały czas próbuje grać tak samo. Sam musiał się już zorientować, że to nie działa.
    A niedzielne mecze były faktycznie nudne. Dość powiedzieć, że z pojedynku Chelsea z United zapamięta się głównie ‚starcie’ Rafaela z Luizem i uśmiech Davida po tym, jak Rafael nie opanował emocji :d
    Cóż, teraz czekać na mecz Chelsea-Tottenham. Tu już obie drużyny mają o co grać, więc powinno być zdecydowanie więcej emocji 😉

  3. Vojtazzz
    07/05/2013 o 08:50

    Nie wyciągałbym wniosków po trzech meczach, z których dwa były… ciężko napisać o nic, ale nie były to spotkania, w których oba teamy walczą na śmierć i życie. Tottenham rozczarował na całej linii, ale dość szczęśliwie wygrał, dzięki, a jakże, Bale’owi i pierwszemu czystemu kontu w lidze od 3 miesięcy. Poza tym mieliśmy remis w „tylko teoretycznie o coś” derbach Liverpoolu, 0:1 (na które stawiałem przed meczem) w odpuszczonym meczu mistrza z Chelsea (to nie żadna teoria spiskowa, ale Fergusonowi bardziej zależy na Chelsea w LM w przyszłym sezonie niż na kimkolwiek innym z miejsc 3-5) i słaby Arsenal, który nic nie gra od dłuższego czasu, ale kompletuje kolejne zwycięstwa. Na prawdziwy football trzeba czekać do środy, na starcie Spurs z Niebieskimi

    • Robespierre
      07/05/2013 o 11:38

      Dlaczego Fergusonowi ma bardziej zależeć na Chelsea w LM? jestem ciekaw. Po meczu tych drużyn odniosłem takie samo wrażenie ale nie widzę tu jakiegoś konkretnego powodu.

    • 07/05/2013 o 12:08

      Też mnie ciekawi wytłumaczenie teorii o chęci Chelsea w LM. Bo mi się wydaje zupełnie odwrotnie. Chelsea to największe zagrożenie na nowy sezon, tym bardziej jak wróci Mourinho.

      Ferguson też pewnie nie chciał opuszczać Chelsea, bo ma na pieńku z Benitezem. Tak zwawriowany na punkcie zwycięstw człowiek nie pozwoliłby lekką ręką oddać swojego stadionu zadeklarowanemu rywalowi. Bardziej widziałbym tu rozluźnienie samych graczy MU.

    • Vojtazzz
      07/05/2013 o 15:04

      Mam nadzieję że odpowiem w dobrym miejscu

      Nie chcę się mądrzyć, ale z własnych analiz i obserwacji:

      Po pierwsze z dość dużą stanowczością możemy stwierdzić, że Mourinho wraca do Chelsea. A wiemy jak dużym szacunkiem i sympatią Alex darzy portugalskiego szkoleniowca
      Po drugie Chelsea grająca w LM to Chelsea mniej skupiona na Premier League. Mou miałby LE zupełnie w dupie, przez co niemal cała uwaga byłaby zwrócona na rozgrywki ligowe, a ktoś tu chciałby obronić tytuł za rok
      Po trzecie, z przyczyny czysto sportowych. Odniosłem wrażenie, że Ferguson chce pomóc zakwalifikować się obecnie (i potencjalnie w przyszłym sezonie) najlepszym trzem ekipom z Anglii, czyli City (już pewne) i Chelsea do LM + Spurs lub Arsenal, w zasadzie bez różnicy której. Generalnie po dwóch średnio udanych występach angielskich ekip w Europie czas przestać się ślizgać i pokazać, że Premier League jest najsilniejszą ligą świata. Dlatego wyszedł na Arsenal zmobilizowany, a na Chelsea na dość dużej wyjebce, co zdecydowanie było widać (brak groszka, który jest ich katem, Rooney na ławie, Anderson i Cleverley w pierwszym, Carrick na wakacjach itd)

      Chelsea nie jest problemem dla United w LM, to dla nich pojedynek jak każdy inny, którego Alex się nie boi, bo uwielbia rywalizować z Mourinho w bezpośrednim starciu. Za to potencjalnie osłabia Chelsea w lidze i tutaj upatruje większej szansy dla United

      To nie był mecz o prestiż, pamiętam parę sezonów temu United grali z Chelsea kolejkę po tym, jak zapewniło sobie mistrzostwo kraju (Chelsea bodaj zremisowało z Arsenalem kolejkę wcześniej, ale nie chcę zmyślać, a i sprawdzać też nie bardzo mi się chce :P). Oba teamy grały rezerwami

      To wszystko nie jest takie proste jak się wydaje

      A co do samego meczu i czerwonej kartki, bo widzę że też ją tutaj analizujemy… Dla mnie to jest żółta, ale nie traktowałbym tutaj uśmieszku Luiza jako coś niewybaczalnego, w stylu teatrzyku Busquetsów itd. Nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć, bo nie wiem jak to zamknąć w słowa, ale to zupełnie nie jest przewinienie tego typu. Tu nikt niczego nie chciał wymuszać, Luiz śmiał się, bo nie dał sobie zabrać piłki i sprowokował do kopnięcia, a nie udawał że nie żyje i „panie sędzio nogę mnie urwał, czerwień jak byk”. Webb nie ogarnął, ewentualnie asystentka trochę się podpaliła, bo zobaczyła kopnięcie

  4. Robespierre
    07/05/2013 o 11:50

    Mecz Manchester-Chelsea był prowadzony w bardzo wolnym tempie, dawno nie widziałem tak słabego meczu pomiędzy tymi dwiema drużynami. Nie jest to dla mnie dziwne bo Ferguson wystawił rezerwowych bo ma pewne mistrzostwo. Chelsea nie forsowała tempa bo ma w tym sezonie niesamowitą ilość meczów w nogach. Inną sprawą jest to że był to mecz o prestiż dla United a dla The Blues mecz którego nie powinni przegrać… mecz na remis. Chelsea wygrała i ja jako jej kibic jestem bardzo zadowolony.

    O słabej grze piłkarzy MU nie będę pisał bo szkoda nadwyrężać palce. Odniosę się do czerwonej kartki dla Rafaela. Gdyby chłopak dostał żółtą to nie czułbym wielkiej krzywdy ale pani sędzina(ładna dziewczyna) była bardzo bliska i widziała że Luiz został kopnięty bez piłki. Za niesportowe zachowanie należy się czerwona. A że się śmiał bo jego zachowanie było obliczone na kartkę dla Brazylijczyka.

  5. 07/05/2013 o 12:06

    Pani sędzina jest najlepszą liniową w piłce nożnej. Nie zrobiła jeszcze ani jednego błędu w meczach, które u niej oglądałem. Genialne oko i timing…

    Derby Liverpoolu były jeszcze słabsze, nie chodzi tylko o brak goli. Jakość gry napastników (Sturridge i Anichebe) wynikająca z ich zupełnego oderwania od reszty składu… przykro było patrzeć. Dwa jedyne błyski tego meczu to znakomita wizja Coutinho – do jego transferu podchodziłem baaaaardzo sceptycznie, ale może tu rosnąć kapitalny playmaker. Liverpool musi uczyć się życia bez Suareza, bo 7 meczów nowego sezonu bez niego, a coś czuje, że odchodzi latem.

    Valencia – przykra forma. Jednak jego jakość dośrodkowań w formie jest naprawdę świetna, więc trudno go jeszcze skreślać.Ogólnie, mimo mistrzostwa, to nie był sezon skrzydłowych MU.

    Phil Jones został określony przez SAFergusona jako kandydat na przyszłą megagwiazdę Old Trafford. Widzę skąd się to bierze, bo jego wszechstronność, motoryka, warunki fizyczne imponują mi od samego początku. Tylko teraz mu znaleźć odpowiednie i stałe miejsce na boisku, a będzie rewelacyjny.

  6. M.
    07/05/2013 o 12:19

    Andrzej Kotarski :Pani sędzina jest najlepszą liniową w piłce nożnej. Nie zrobiła jeszcze ani jednego błędu w meczach, które u niej oglądałem. Genialne oko i timing…

    Tak się zastanawiam czy tylko ja ze starej szkoły? 😉 Dla mnie zawsze sędzina=żona sędziego. Sędzia – tak piłkarski, jak i „sądowy”, nie ma moim zdaniem płci. Jest po prostu „sędzią”. Inna sprawa to powszechność takiego mówienia/zapisu, na który ciągle trafiam w sieci i poza nią.

  7. sebastianf
    08/05/2013 o 09:26

    vojtazz…
    Cóż… po za faktem, że ponosi Cię trochę „spiskowa teoria dziejów” to jednoznacznie dajesz do zrozumienia, że jesteś kibicem „niebieskich” lub „kogutów”. Oczywiście żadna to ujma kibicować akurat tym drużyną… ciężko jednak zgodzić się z niektórymi Twoimi… teoriami.
    Przede wszystkim zgadzam się z Panem Kotarskim, że teoria o celowym odpuszczeniu meczu przez Fergusona jest naciągana. Znając Szkota, którego zresztą nie lubię jestem przekonany, że zrobiłby wszystko by zdołować każdy klub w jego dążeniach do celu. Nie wierzę więc, że jakiekolwiek sympatie, czy antypatie mogły tutaj mieć znaczenia. Bliższy jestem opinii, że to zespół jest już… na urlopie.
    Trochę z litości nie wspomnę już o Twojej karkołomnej konstrukcji, która ma dowieść, że oto Ferguson dba o wizerunek piłki angielskiej w europejskich pucharach itd… to trochę trąci komisją Macierewicza.
    Co do… „prawdziwego futbolu”, „teoretycznie najmocniejszych drużynach” i „bez znaczenia czy to Spurs, czy Arsenal”. Sugerowałbym jednak odrobinę pokory. Można „chylić czapkę” przed United, Arsenalem, czy Spurs z których pierwsi zdobyli mistrzostwo, a pozostali bez wydania bajońskich kwot toczą boje z dwoma krezusami (Chelsea, City).
    W mojej osobistej opinii kluby, które wydały tak wielkie pieniądze na transfery (Chelsea, City)… powinny walczyć na wszystkich frontach do końca. Żenujące było zakończenie ich popisów z LM na fazie grupowej. Żenując jest również stosunek wydanych pieniędzy i potencjału do tego co aktualnie osiągnęły i prezentują.
    Reasumując… City i Chelsa to zespoły, które w tym sezonie zawiodły najbardziej. Sztucznie nadmuchane budżety, bajońskie kwoty, które teoretycznie nie przeniosły się na sukces w PL.
    Jako kibic Arsenalu martwi mnie, że to kolejny sezon bez trofeum… cieszy natomiast kolejna porażka pseudospecjalistów i fachowców, którzy wieszczyli kanonierom środek tabeli i osunięcie się w niebyt.

    • Vojtazzz
      09/05/2013 o 14:24

      To nie żadna teoria spiskowa, po prostu mam takie podstawy, żeby sądzić, że wydarzyło się dokładnie tak, jak sądziłem że się skończy. United zagrali rezerwami (chowając swojego najlepszego zawodnika w meczach przeciwko Chelsea), mentalnie byli gdzie indziej i poddali mecz nie stwarzając w zasadzie żadnej sytuacji (nie położyli się przecież, ale nie robili wszystkiego, żeby nie przegrać). Widzę za to teorię, że znasz Fergusona i wiesz że by nie odpuścił, a od faktu meczu sprzed paru sezonów, w którym oba teamy zagrały sparing, a nie mecz ligowy bardzo ładnie uciekasz

      Nie ma żadnego znaczenia komu kibicuję, staram się po prostu obiektywnie ocenić najbardziej korzystne dla Anglików rozłożenie sił w przyszłym roku w LM. Nikogo nie atakuję, szanuję Arsenal, ale uważam że droga którą idą obecnie do niczego nie prowadzi i im prędzej się z tym faktem zmierzą, tym lepiej dla nich. Straszą zakupami od lat i jedynie rozmieniają się na drobne korzystając z geniuszu Wengera, który w takich warunkach jest w stanie skutecznie imitować walkę o trofea i radzić sobie w lidze mistrzów.. Uważam że awans Spurs dałby większego kopa zarówno Arsenalowi, jak i Tottenhamowi do dalszego rozwoju, bo zmusiłby tych pierwszych do wzmocnień, a tych drugich zmotywował do dalszej poprawy

      Najeżdżanie na Chelsea i City pozwolę sobie odpuścić, bo nie sądzę by dało się dojść z Tobą do jakiegokolwiek porozumienia na tej płaszczyźnie. Ot stara przyśpiewka nie wnosząca nic merytorycznego do dyskusji. Na marginesie blamaż United rok temu też pominąłeś, tak samo jak fakt, iż City jako absolutny nowicjusz dwukrotnie wpadali do grupy śmierci. Zapominasz też że United wydali więcej w tym okienku od City (ja im tego nie żałuję, kupili najlepszego napastnika ligi, jakby City go kupiło też bym im przyklasnął, bo to dobrze wydane pieniądze, nie wiem co za różnica kto je wydał). Czyli takie gadanie o tym jak to jedyne 2 kluby w pieniędzmi się błaźnią, a reszta jest na medal

      Na marginesie Spurs nie wydają pieniędzy? No większej głupoty to nie słyszałem, pierw przez pieniądze prawie spadli do drugiej ligi, potem za pieniądze zaczęli się odbudowywać, a w tym roku wydali 60 milionów na transfery

      Wisienka na koniec

      „Żenując jest również stosunek wydanych pieniędzy i potencjału do tego co aktualnie osiągnęły i prezentują.”

      Żenujący jest także puchar Europy w momencie zmiany pokoleniowej, jaka od sezonu dokonuje się w Chelsea. Chcę żeby dalej się tak kompromitowali. Na szczęście już niedługo, od przyszłego sezonu już będzie po wszystkim i dalej będą się kompromitować jak ostatnio zdobywając 18 trofeów w ostatnich 15 latach (tak tak, 15, życie przed Romkiem też było)

      Wstrzel się jakoś w fakty, a nie gadasz wszędzie dookoła

  8. Reggi
    08/05/2013 o 11:20

    Oficjalnie: Ferguson przechodzi na emeryturę wraz z końcem sezonu. Jestem w szoku.

    • 08/05/2013 o 15:28

      Ja też. To musiało się stać, ale teraz, tak nagle, bez Ligi Mistrzów numer 3? Ciekawi mnie, czy teraz Manchester United obniży loty i zacznie rotować trenerami jak w innych klubach…

  9. Reggi
    08/05/2013 o 16:47

    Mam nadzieję, że nie. Po pierwsze, swojego następcę zapewne namaścił sam Ferguson, po drugie Alex zostaje w klubie jako dyrektor, więc pewnie będzie czuwał nad pierwszymi krokami nowego trenera. Moyes jest chyba faworytem, choć nie wydaje mi się to złym wyborem, to wolałbym Pellegrini’ego (bo Klopp raczej nie do wzięcia jest).Co do Mou, to wątpie, raczej go zobaczymy w Chelsea.

    • Robespierre
      08/05/2013 o 17:22

      Ja liczyłem na Martineza, choć to mało prawdopodobne, lub Solskiera. Moyes to jest najlepszy wybór. Facet zapewnił Evertonowi dobry i równy poziom przez 11 sezonów chyba. Włodarze United chcą człowieka na lata, który nie spuści drużyny poniżej pewnego poziomu. Jak dla mnie to będzie, a być może już jest, najlepszy wybór.

  10. 09/05/2013 o 23:55

    Hi everyone, it’s my first pay a visit at this website, and piece of writing is genuinely fruitful in support of me, keep up posting such content.

  11. 06/06/2013 o 14:06

    I think that is among the most important information for me.
    And i’m glad studying your article. But wanna remark on some general things, The web site style is ideal, the articles is in point of fact nice : D. Excellent job, cheers

  12. 27/07/2013 o 06:39

    Thank you for some other magnificent article. Where else may just anyone get that type of info in such a perfect approach of writing?
    I’ve a presentation subsequent week, and I am on the look for such information.

  1. No trackbacks yet.

Zostaw komentarz